Content
- Zniknie pułapka dla drobnych sprzedawców i usługodawców. Jest podpis prezydenta Nawrockiego
- Zobacz, jak wybierać spółki dywidendowe do swojego portfela. Częste wypłaty i brak przypadku [PORADNIK]
- Nowy konkurs Buddy. Uwaga na oszustów
- Budda „gwarantuje zysk 1 mln złotych”. Tym razem to nie loteria, a pieniądze można tylko stracić
- Siostra Dorota ujawnia okoliczności swojego zaginięcia. "Byłam pod wpływem osób"
- O tym się mówi
Najsłynniejsze loterie, o których szeroko pisały media, Budda zorganizował w tym roku. Obie promował pod hasłem "ostatnia" loteria, co miało przyciągnąć jeszcze więcej chętnych. By wziąć udział faktycznie w tej ostatniej loterii, trzeba było kupić e-booki autorstwa Buddy.
Zniknie pułapka dla drobnych sprzedawców i usługodawców. Jest podpis prezydenta Nawrockiego
Salon sprzedawał czeskiej spółce samochód z naliczonym zerowym VAT, bo takie zasady obowiązują w transakcjach wewnątrzwspólnotowych VAT. Można było odpisać cały VAT (czyli spółka miała prawo do odliczenia), transakcja była na zerowym VAT. Nie trzeba było więc występować o zwrot VAT do czeskiego urzędu skarbowego i bezpieczne i wypłacalne kasyna internetowe na niego czekać – tłumaczy Artur Kuczmowski. Pod żadnym pozorem nie ufajmy takim inwestycjom, które mają zagwarantować szybki zysk.
Zobacz, jak wybierać spółki dywidendowe do swojego portfela. Częste wypłaty i brak przypadku [PORADNIK]
Jak czytamy w poście, w zamian za udostępnienie i skomentowanie posta, można wygrać smartfona. To jak duży zasięg generują scamerskie wpisy, jest przerażające. W przypadku aut zarejestrowanych w Czechach może się jednak okazać, że szybko opuszczą policyjny parking. — Jeżeli właściciel aut na czeskich numerach wykażą, że nie mają one nic wspólnego ze śledztwem, z zarzuconymi czynami, to jako podmiot trzeci ma prawo żądać ich zwrotu, a sądy często się do tego przychylają — wyjaśnia Maciej Oniszczuk. Prokuratura zabezpieczyła mienie należące do podejrzanych na łączną kwotę około 140 milionów złotych, w tym 51 samochodów, nieruchomości, a także dokonano blokady środków na rachunkach na kwotę ponad 77 milionów złotych.
Nowy konkurs Buddy. Uwaga na oszustów
- Skala oszustw jest ogromna – chyba każdy z nas widział wizerunek Kamila Labuddy reklamującego fałszywe konkursy.
- Jak radzą eksperci z cyberrescue.pl — przede wszystkim należy być ostrożnym i nie ufać wszystkiemu, co widzimy w sieci.
- Dodatkowo influencer „Budda” nie prowadził żadnej aplikacji – organizował loterie w internecie.
- Wydaje się, że wystarczająco dużo, by rozpocząć przygotowania do zakupu najdroższego samochodu na świecie.
- Serwis dotarł do informacji, wedle których głównym zarzutem stawianym przez prokuraturę Kamilowi L.
- Oszustwa te często obiecują atrakcyjne nagrody, takie jak duże sumy pieniędzy lub cenne przedmioty (w tym przypadku iPhone 14 Pro Max) za wykonanie pozornie prostych czynności, takich jak wpisanie w komentarzu miesiąca urodzenia.
Kamil ostrzega swoich obserwujących za pośrednictwem kont w social mediach, jednak mimo starań liczba oszukanych osób wciąż rośnie. Kamil “Budda” Labudda z okazji wydania swojego e-booka zorganizował loterię. Influencer przeznaczył na nagrody niebagatelną sumę – 2,5 miliona złotych. Z udostępnionych przez prokuraturę informacji wynika, że ogrom zysków zostawiał dla siebie i otaczających go osób. W ostatniej loterii można było wygrać też dom w Zakopanem.
Budda „gwarantuje zysk 1 mln złotych”. Tym razem to nie loteria, a pieniądze można tylko stracić
Budda miał manipulować wpływami podatkowymi ze sprzedawanych losów, w organizowanych przez siebie loteriach. Youtuber zamiast podatku w wysokości 20 procent płacił państwu 5. Wszystko przez chytry zabieg, w którym losy na swoje loterie sprzedawał ludziom jako niżej opodatkowane e-booki. — Kiedyś jeden z najlepszych inwestorów, jakich znam, powiedział mi, że dopóki ktoś robi szemrane interesy na szkodę profesjonalnych inwestorów, jest bezpieczny. Jak zaczyna zarabiać na osobach starszych i dzieciach, jego dni są policzone — mówi Maciej Oniszczuk.
Siostra Dorota ujawnia okoliczności swojego zaginięcia. "Byłam pod wpływem osób"
4 listopada 2023 na kanale Influenera ukazał się film, który przygotowywał przez ponad 3 miesiące. Budda poinformował, że w ramach organizowanej loterii rozda swoim obserwatorom aż siedem samochodów. Warunkiem przystąpienia do konkursu jest zakup nowego e-booka Buddy pt. “BACKSTAGE”, który opowiada o kulisach jego życia i twórczości. W zależności od wariantu zakupionego produktu otrzymujemy określoną ilość kuponów. Jak czytamy na stronie budda777.cc, Budda nie był nawet organizatorem loterii, tylko twarzą.
Tym razem Budda rozdaje sztabki złota o wartości miliona złotych każda. Do rozdania w ramach konkursu "2 milion gold event" są dwie sztaby ze złotego kruszcu. Niedawno eksperci portalu cyberrescue.pl alarmowali przed stronami, szybkie wypłaty w kasynach online które podszywały się pod loterię "7 aut" zorganizowaną przez Kamila "Buddę" Labuddę. Teraz, przy okazji nowego konkursu influencera, przypominają ostrzeżenie przed oszustami, którzy znowu próbują wyłudzić pieniądze od internautów. Jest to wieloetapowa zabawa, gdzie wiedza graczy, a nie szczęście, decyduje o zwycięstwie.
Za organizacją stały różne firmy, w tym należąca do jego partnerki Aleksandry K., znanej w sieci jako Grażynka. Być może w działalność skupioną wokół Buddy, było zamieszanych więcej osób, a to jest dopiero czubek góry lodowej. Z perspektywy fiskusa zatem nielegalna loteria może być jednym z najsłabszych zarzutów, bo tak naprawdę może chodzić o wyłudzenie VAT na miliony złotych. Od kilku lat Budda króluje w czołówce polskich twórców internetowych.
Social Media
Fałszywy post o rozdaniu telefonów, wykorzystujący zdjęcia Buddy do promocji oszustwa, ma prawie tysiąc komentarzy i jeszcze więcej udostępnień. Jest to jeden z wielu takich komunikatów, które krążą w przestrzeni Facebooka. W sprawie Buddy pojawia się jeszcze jeden wątek, który nie wybrzmiewa w zarzutach.
Choć publikowane przez niego materiały głównie dotyczą motoryzacji, udaje mu się zjednać armię fanów w każdym wieku i nie tylko miłośników aut. Kamil stara się trzymać swoje życie prywatne z dala od mediów i unikać kontrowersji. Do tej pory mu się to udawało, ale ostatnio jego nazwisko zostało wymienione w naprawdę poważnej aferze. Jak radzą eksperci z cyberrescue.pl — przede wszystkim należy być ostrożnym i nie ufać wszystkiemu, co widzimy w sieci. Znani influencerzy, w tym Budda, komunikują się głównie przez swoje oficjalne kanały.